20 sierpnia 2020

Rodzinne ogrody działkowe w miastach – czy są potrzebne ?

Copyrights © 2021 by Okręg Małopolski PZD w Krakowie All rights reserved.

W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców funkcjonuje ponad 1700 rodzinnych ogrodów działkowych. Często można znaleźć artykuły czy usłyszeć wypowiedzi, w których poddawana jest w wątpliwość zasadność istnienia ogrodów w centrach miast, a w szczególności w tych większych jak Warszawa, Kraków, czy Poznań. Osoby takie posługują się argumentami, że przecież miejsca te można przeznaczyć choćby na parki, czy inne konieczne inwestycje w miastach, a nawet sprzedać, gdyż mają dużą wartość rynkową. Dziwią się, iż na tak wartościowych terenach uprawiane są grządki. Często też zarzucają działkowcom, że ogrody blokują rozwój miast. Ale czy słusznie?

 

Tu należałoby sięgnąć do historii, która rozpoczyna się w 1824 roku, kiedy to powstał pierwszy ogród w Koźminie Wlk., poprzednik dzisiejszego ROD im. Powstańców Wielkopolskich. Najstarszym funkcjonującym od początku jako ogród działkowy jest zaś ROD „Kąpiele Słoneczne” w Grudziądzu założony w 1897 r. W Warszawie najstarszym ogrodem jest ROD „Obrońców Pokoju”, który został założony w 1903 roku. Zatem te daty pokazują, iż ogrody działkowe są tradycyjnym elementem krajobrazu miast, nie powstawały samowolnie, a były odpowiedzią na zapotrzebowania mieszkańców.

 

Największy rozwój ogrodnictwa działkowego przypada na okres lat 80-tych ubiegłego wieku, kiedy PZD założył ogrody na powierzchni 14,5 tys. ha i przydzielił działki 365 tys. rodzin. To właśnie wtedy powstały piękne, dobrze zagospodarowane ogrody, które funkcjonują do dziś.

 

Działkowcy nie zagarnęli sobie bezprawnie ziem i nie budowali na nich ogrodów. Były one tworzone z uwagi na istotne funkcje, które ówcześnie pełniły, w szczególności produkcyjne – dominowały uprawy warzyw i owoców. Z biegiem lat funkcje działek się zmieniały. Zmniejszyła się uprawa warzyw i owoców, z uwagi na rozwój funkcji rekreacyjnych, wypoczynkowych i społecznych. Jednakże bez względu na fakt, które funkcje są przeważające, ogrody działkowe w dalszym ciągu mają licznych zwolenników, a zapotrzebowanie na działki stale rośnie. Dlatego też Związek dąży do rozwoju ROD. Przyjmowane są programy, jak choćby „Otwarty Program Rozwoju ROD, które mają pomóc w tworzeniu nowych, jak i rozwoju i modernizacji obecnie istniejących ROD. Aktualnie Związek obserwuje jeszcze większe zapotrzebowanie na działki w ROD, w szczególności w dużych i średnich miastach. Zamknięcie społeczeństwa w czasie epidemii w domach spowodowało wzmożoną chęć posiadania własnego kawałka zieleni. W tej sprawie docierają do nas liczne sygnały zarówno z mediów, jak i od samych zainteresowanych, którzy składają pisemne i telefoniczne zapytania o wolne działki. Związek podejmuje w ostatnim czasie aktywne działania, aby zwiększyć ilość istniejących ROD, jednakże na efekty trzeba jeszcze poczekać. Dodatkowo Związek bez pomocy władz państwowych i samorządowych sam nie przeprowadzi rozwoju ROD. Tu konieczne jest poparcie organów państwowych, miast i gmin, a także społeczne zaangażowanie, które może przełożyć się na pozytywne dla Związku i działkowców decyzje.

 

Kolejnym argumentem przemawiającym za istnieniem ROD w miastach są funkcje ekologiczne, które spełniają. W ostatnich latach wiele dużych miast walczy ze smogiem, a przecież ogrody to najlepsze korytarze powietrzne, które umożliwiają wymianę powietrza w mieście. Dlatego tak ważne jest aby ich do końca nie zabudować, a także dbać o tę zieleń która już istnieje.

 

Ponadto, należy pamiętać, iż rodzinne ogrody działkowe to tereny utrzymywane przez Związek i działkowców, a parki i inne tereny zielone w miastach wymagają corocznie wielomilionowych nakładów finansowych. Zatem istnienie ogrodów działkowych to nie tylko korzyść dla działkowców, ale całej społeczności lokalnej i miast.

 

Z dobrodziejstw ogrodów korzystają nie tylko sami działkowcy, którzy  aktywnie włączają się również w życie wspólnot lokalnych, organizowanych jest wiele imprez, spotkań, czy pokazów. W tym celu wykorzystywane są nie tylko tereny rekreacyjne ogrodów, gdzie dzieci ze szkół i przedszkoli bawią się na ogrodowych placach zabaw, czy zdobywają wiedzę w zakresie środowiska i ekologii, ale i pomieszczenia domów działkowca i świetlic ogrodowych, gdzie organizowane są imprezy kulturalne.

 

Niesłuszne są także zarzuty, iż ogrody działkowe blokują rozwój miast. Związek nigdy nie stoi na przeszkodzie realizacji celu publicznego. Przykładem mogą być choćby takie inwestycje realizowane na terenie rodzinnych ogrodów działkowych, jak budowa stadionu piłkarskiego „BALTIC ARENA”, pod który nastąpiła likwidacja  ROD „Narwik” i im. L. Waryńskiego w Gdańsku, czy likwidacja  ROD „Ustronie” w Poznaniu również w związku pracami budowlanymi związanymi z EURO 2012. Z kolei ROD „Swoboda” w Bydgoszczy został zlikwidowany z uwagi na budowę Biblioteki Głównej Uniwersytetu Kaźmierza Wielkiego. Jednakże w każdym przypadku Krajowy Zarząd PZD podejmuje wnikliwą i głęboką analizę wniosków, aby podjęta decyzja była zgodna z obowiązującym prawem i zabezpieczała interesy zarówno działkowców, jak i Związku.

 

Przeciwnicy ogrodów twierdzą, że ogrody często istnieją na terenach, do których Związek nie posiada tytułu prawnego. Jest to prawda ale nie z winy Związku. Przyjęta 13 grudnia 2013 roku ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych umożliwia regulację prawną gruntów ROD położonych na nieruchomościach stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Od dnia 14 stycznia 2014 roku, kiedy weszła w życie ww. ustawa Związek złożył wnioski w celu potwierdzenia posiadania tytułu prawnego w stosunku do ponad 10 440 ha gruntów, na których od co najmniej trzech dziesięcioleci funkcjonują ROD. Do końca półrocza 2020 roku PZD uzyskał decyzje potwierdzające  na jego rzecz prawo użytkowania w stosunku do 6522 ha, co stanowi blisko 62,5 % powierzchni gruntów podlegających regulacji. Można zapytać dlaczego tak mało. Niestety w wielu miastach, zwłaszcza tych większych, Związek często odbija się od ściany w potyczkach z biurokracją, urzędnikami i władzą, która piętrzy problemy albo żąda od PZD nieuzasadnionych dokumentów. Nadal blisko 4000 ha gruntów ROD czeka na stosowne dokumenty. Czekają działkowcy, którzy w dobrej wierze razem z PZD funkcjonują na tych terenach i dbają o swoje działki. Tereny były przejmowane od władz państwowych często w opłakanym stanie. Dzisiaj cieszą oczy i są znaczącym walorem ekologicznym i zdrowotnym dla społeczeństwa.

 

Wymienione argumenty to nie wszystkie, które przemawiają za istnieniem ROD w miastach, jednak nie sposób ich tu wszystkich wyliczyć. Jedno jest pewne rodzinne ogrody działkowe są potrzebne i oczekiwane przez społeczeństwo.  

 

Agnieszka Rudawska

st. inspektor ds. terenowo – prawnych

Wydział Gospodarki Gruntami KZ PZD

 

Źródło: PZD

 

Polski Związek Działkowców 

stowarzyszenie ogrodowe w Warszawie 

Okręg Małopolski w Krakowie